Gűnter Grass (1927-2015) - uznawany jest za jednego z najwybitniejszych niemieckich pisarzy współczesnych, laureat literackiej Nagrody Nobla 1999 roku, doktora honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego za wkład w polsko-niemieckie pojednanie. Nieprzypadkowo w Gdańsku i nieprzypadkowo za pojednanie. W Gdańsku wszak toczy się akcja jego najsłynniejszej powieści Blaszany bębenek, z Gdańska ucieka także matka głównego bohatera powieści Idąc rakiem. Ucieka stakiem MS „Wilhelm Gustloff”, którego zatonięcie po uderzeniu radzieckiej łodzi podwodnej było największą katastrofą morską w dziejach. naznaczyło całe życie matki głównego bohatera, naznaczyła ta katastrofa także życie narratora powieści, który bedąc dziennikarzem właśnie "Idąc rakiem" w przeszłość stara się wyjaśnić co się właściwie stało, jakie są dzieje tego statku, i jakie to ma znaczenie dla niemieckiej historii. Historii w tym momencie niezwykle trudnej, pewnie dlatego tragedia MS Wilhelm Gustlof" to historia przemilczana, kontrowersyjna. Był to - owszem statek z uchodźcami, ale mógł mieć także zznaczenie wojskowe, a poza tym w czasie wojny to zestrzelenie "Gustlofa" wydaje się decyzją racjonalną z punktu widzenia walczących z hitlerowskim, niemieckim reżimem. pamięci. Trudno było opłakiwać 10 tysięcy, w większości cywilnych ofiar największej w historii ludzkości katastrofy morskiej (na statku byli m.in. ranni żołnierze Wehrmachtu, rodziny oficerów NSDAP i tysiące niemieckich obywateli Gdańska i okolic), gdy miliony innych cywilów ginęło w nieludzkich warunkach w obozach koncentracyjnych. Zatopienie "Gustloffa", podobnie jak posłanie na dno innych transportowców z tysiącami niemieckiej ludności (np. MS "Goya", MS "Steuben"), zostało przemilczane pisze Łukasz Rudziński o spektaklu, który wystawił Teatr Wybrzeże adaptując powieść Grassa, który to milczenie przerywa i pokazuje jak w kolejnych niemieckich pokoleniach spojrzenie na to tragiczne wydarzenie się zmienia.